Wywiad z prezesem Robertem Gajdą
W czwartek 24 czerwca w sali konferencyjnej klubu odbyło się coroczne Walne zebranie członków Klubu Piłkarskiego Błękitni Stargard.
Członkowie stowarzyszenia m.in. przyjęli sprawozdania z pracy zarządu za rok 2020, sprawozdanie finansowe oraz sprawozdanie komisji rewizyjnej.
Udzielone zostało absolutorium członkom zarządu klubu za pracę w 2020 roku. Jako goście w Walnym uczestniczyli przedstawiciele klubu kibica, którzy chcieli dowiedzieć się jak wygląda sytuacja w klubie po spadku do III ligi. Byliśmy świadkami dobrej merytorycznej dyskusji.
Po zakończeniu udało nam się porozmawiać z prezesem klubu Robertem Gajdą, który odpowiedział na kilka ważnych pytań związanych z funkcjonowaniem klubu.
Zapraszamy do przeczytania wywiadu.
Po ośmiu sezonach gry na szczeblu centralnym niestety w nowym sezonie zagramy w III lidze. Zespół spadł z II ligi mimo jakby się wydawało całkiem szerokiej i dobrej kadry. Co było przyczyną spadku, były jakieś problemy organizacyjne lub finansowe?
– Żadnych problemów organizacyjnych ani tym bardziej finansowych nie ma i nie było. Wszystko zostało zorganizowane zgodnie z tym czego oczekiwali trenerzy, był zimowy obóz przygotowawczy, były transfery o jakie prosili trenerzy, wszystko wyglądało, że będzie dobrze. Tak samo jeżeli chodzi o finanse. Klub ma wszystko popłacone na czas. Zawodnicy i trenerzy wszystkie wynagrodzenia otrzymywali na bieżąco. Przyczyn spadku można upatrywać w tym, iż tak naprawdę nigdy nie byliśmy bogatym klubem. Młodzi zawodnicy, którzy do nas trafiali promowali się indywidualnie i odchodzili do bogatych klubów i co sezon musieliśmy budować wszystko od początku. Funkcjonowaliśmy tak od pamiętnego Pucharu Polski z 2015 roku, gdzie kilku zawodników wypromowało się i przeszło do innych klubów. Od tamtej pory co roku budowaliśmy nową drużynę i co roku walczyliśmy o utrzymanie, gdyż nie było nas stać na zatrzymanie wyróżniających się piłkarzy i na zakontraktowanie doświadczonych zawodników. Kilka sezonów udawało się utrzymać na szczeblu centralnym w tym niestety nie. Myślę, że to była główna przyczyna spadku czyli brak stabilizacji sportowej.
Tak jak Pan powiedział, wielu zawodników dzięki Błękitnym wypłynęło do większej, lepszej piłki. Chyba jest to duży sukces, że tak było ?
– Oczywiście, że tak. Cieszyliśmy się jak widzimy naszych zawodników w ekstraklasie czy I lidze. Ich rozwój piłkarski jest bardzo ważny i z pewnością promuje Stargard i Błękitnych. Jednak to nie pozwalało budować silnej drużyny, która by walczyła o najwyższe cele. Brak pieniędzy na zatrzymanie ich w klubie był zawsze przyczyną do wielu zmian i budowania wszystkiego od nowa. Ale taka jest piłka i każdy młody piłkarz myślący o profesjonalnym uprawianiu tego sportu dąży do tego, aby zarabiać więcej i grać w bogatszym klubie. Kluby na tym poziomie rozgrywkowym posiadają kilku, a nawet kilkunastomilionowe budżety, my się nigdy nie mogliśmy z takimi klubami równać.
Może warto było zaryzykować i zakontraktować zawodników za lepsze pieniądze i walczyć o wyższe cele, nawet kosztem zadłużenia ?
– Nie ma takiej opcji. Nigdy bym na takie coś nie pozwolił. Już raz Błękitni w 2003 roku przez takie zrządzanie o mało nie zniknęli całkowicie z mapy Polski. Tak samo jak w domu mam określony miesięczny budżet, tak samo w klubie. Wiemy ile możemy wydać miesięcznie i tyle wydajemy na pierwszą drużynę i naszą akademię. Gramy za tyle ile mamy i na tyle ile nas stać. Nie wolno zadłużać klubu, a wypłacalność jest najważniejsza. Wszystko począwszy od podatków i ZUS poprzez wynagrodzenia i płatności za usługi na rzecz podmiotów prywatnych musi być płacone na czas. Klub dzięki temu ma obecnie dobrą sytuację finansową i może w spokoju przygotowywać się do nowego sezonu.
W czwartek 24 czerwca odbyło się coroczne walne zgromadzenie członków. Czy zapadły tam jakieś ważne decyzje ?
– Walne jak co roku przyjęło informację z pracy zarządu za rok 2020 oraz sprawozdanie finansowe. Ponadto przyjęto sprawozdanie komisji rewizyjnej za rok 2020, która bada transparentność i przepływy finansowe w klubie. Była również dyskusja o przyszłości klubu. Cieszę się, że na Walnym pojawili się przedstawiciele klubu kibica Błękitnych. Dziękuję im za merytoryczną dyskusję i omówienie przyszłości klubu. Myślimy podobnie, wypracowaliśmy pewne pomysły i będziemy starać się je realizować. Chciałbym, aby kibice wspólnie z nami realizowali pewne zmiany bo dzięki nim ten klub istnieje już 76 lat.
Jakieś konkrety w tej sprawie, co z trenerem, co drużyną i kadrą, jakie cele sobie stawiacie ?
– Na pewno będzie trzeba powrócić do tego z czego Błękitni słynęli. Czyli grania jak największą liczbą wychowanków, promowania najzdolniejszych zawodników z akademii. To w ostatnich kilku latach trochę kulało, bo za dużo do nas trafiało zawodników z zewnątrz. Jest teraz dobry moment, aby budować drużynę na swoich zawodnikach. Mamy praktycznie dopięty budżet, który będzie oczywiście mniejszy jak na II ligę, ale powinien wystarczyć na dobre funkcjonowanie w III lidze. Zostawiamy nasze rezerwy w IV lidze. Grają tam juniorzy i godnie się prezentują na tle seniorów z
czwartej ligi. Zdobywają tam ogromne doświadczenie. Zostają również wszystkie grupy akademii, a jest ich obecnie 14. W Błękitnych gra blisko 400 dzieciaków i młodzieży. Jest to niesamowity potencjał w który trzeba inwestować. Co do trenera to myślę że do końca przyszłego tygodnia poznamy jego nazwisko. Chcemy, aby był to człowiek ze Stargardu, który zna nasze środowisko i naszych młodych zawodników i będzie na nich stawiał. Co do kadry to z poprzedniego składu kilku zawodników ma ważne kontrakty. Są to doświadczeni piłkarze ograni w II lidze. Dojdzie ok 10 młodzieżowców z drużyny rezerw. Ponadto jak już wybierzemy trenera będziemy chcieli by też miał wpływ na jakieś transfery i planujemy kilka, najlepiej, by byli to zawodnicy ze Stargardu lub okolic. Co do celów to myślę, że będziemy chcieli walczyć o jak najwyższe cele . Jednak jestem realistą i zdaję sobie sprawę, że po spadku będzie to bardzo trudne. Fajnie by było, gdyby za jakiś czas powstał nowy stadion, a za nowym stadionem przeszedł awans sportowy. To takie moje małe marzenie. Aby Stargard miał stadion na miarę XXI wieku i drużynę na szczeblu centralnym.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy samych sukcesów.
– Dziękuję. Na zakończenie pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim osobom, które nas wspierają, wszystkim sponsorom oraz przede wszystkim Panu Prezydentowi Miasta Stargard Rafałowi Zającowi, który mimo spadku jest w dalszym ciągu z nami, jest za sportem w Stargardzie, jest za piłką nożną, chce aby Stargard miał silną drużynę piłkarską złożoną z wychowanków i zawodników z regionu. Nikt od nas się nie odwrócił, a wręcz przeciwnie każdy dodaje słowa otuchy i nas wspiera abyśmy mogli spokojnie wszystko odbudować i wrócić z czasem na szczebel centralny.