Biało-niebiescy bezradni w starciu z beniaminkiem
Piłkarze Błękitnych Stargard nieudanie zainaugurowali sezon 2020/21 na II-ligowych boiskach. W wyjazdowym meczu z beniaminkiem rozgrywek, KKS-em 1925 Kalisz nie zdołali strzelić żadnej bramki, a co gorsza stracili dwie i przegrali ostatecznie, 0:2. Okazję na poprawienie bilansu będą mieli w najbliższą sobotę, gdy na własnym boisku podejmą spadkowicza z I ligi, Wigry Suwałki.
KKS 1925 Kalisz – Błękitni Stargard 2:0 (0:0)
Bramki: Tunkiewicz (63`), Majewski (90`)
Żółte kartki: Łuszkiewicz, Waleńcik, Zawistowski – Theus, Rajch, Klimek.
Sędziował: Maciej Pelka (Poznań)
KKS 1925 Kalisz:
Maciej Krakowiak – Nikodem Zawistowski, Bartosz Waleńcik, Mateusz Gawlik, Mateusz Żytko, Marcin Radzewicz – Fabian Hiszpański (64` Sebastian Kaczyński), Adrian Łuszkiewicz (83` Filip Szewczyk), Robert Tunkiewicz, Daniel Kamiński (83` Jakub Chojnowski) – Bartłomiej Maćczak (64` Mateusz Majewski).
Trener: Ryszard Wieczorek
Błękitni Stargard:
Mariusz Rzepecki – Aleksander Theus, Jakub Ostrowski, Krystian Kujawa, Bartosz Sitkowski – Marcin Rajch (56` Tomasz Kaczmarek), Hubert Krawczun, Błażej Klimek (72` Jakub Sawczak), Dawid Polkowski, Oskar Ryk – Mateusz Bochnak (89` Dominik Lis).
Trener: Tomasz Grzegorczyk
KKS Kalisz to zespół, który w ubiegłym sezonie wygrał niedokończoną rywalizację w grupie drugiej III ligi. Bardzo dobrze prezentował się w okresie przygotowawczym notując kilka wartościowych wyników z wyżej notowanymi przeciwnikami. W I rundzie Pucharu Polski pokonał spadkowicza z ekstraklasy, Koronę Kielce, choć ostatecznie został zdyskwalifikowany za obecność na boisku nieuprawnionego zawodnika.
To wszystko sprawiało, że stargardzianie jechali do Kalisza ze sporymi obawami, które potwierdziły się na placu gry. Gospodarze od pierwszych minut spotkania byli częściej w posiadaniu piłki. Stwarzali sobie także więcej okazji podbramkowych. Umiejętności Mariusza Rzepeckiego sprawdzali jeszcze w pierwszej połowie meczu Dominik Maćczak czy Bartosz Waleńcik. Doświadczony goalkeeper biało-niebieskich nie narzekał więc na nudę stojąc między słupkami. Do przerwy żadnej ze stron nie udało się ostatecznie umieścić futbolówki w siatce.
Mogło to się zmienić na początku II połowy. Błękitni rozpoczęli ją odważniej i kilkukrotnie zagościli na polu karnym przeciwnika. Uderzenie Oskara Ryka nie trafiło jednak w światło bramki. Nie powiodły się również ataki Dawida Polkowskiego, Mateusza Bochnaka czy Marcina Rajcha. Natomiast gospodarze odpowiedzieli w 63. minucie celnym uderzeniem zza pola karnego Roberta Tunkiewicza. Ta bramka ustawiła spotkanie. Do końca pojedynku Kaliszanie pilnowali bowiem dostępu do własnej bramki skupiając się na defensywie i przeprowadzając szybkie kontry. Po jednej z takich akcji w doliczonym czasie gry pojedynek sam na sam z Mariuszem Rzepeckim wygrał Mateusz Majewski i ustalił wynik meczu inaugurującego sezon II-ligowy na 2:0 dla KKS-u.
Błękitni powrócili do Stargardu z zerowym dorobkiem bramkowym i punktowym. Nie poradzili sobie z mocnym beniaminkiem z Wielkopolski. Już w sobotę o godz. 13:00 podejmą jednak spadkowicza z I ligi, Wigry Suwałki. To będzie okazja do poprawienia nastrojów.